Jak wcześniej pisałam, po egzaminach chciałam wybrać się w odwiedziny do rodziny i tak tez się stało. Wróciłam (niestety) i nowy semestr na UZecie się zaczął. Co prawda prawie w ogóle nie mam zajęć- jedynie we wtorki, no i trochę wykładów, ale na nie nie trzeba chodzić xD Mam niby dużo wolnego czasu, ale muszę go poświęcić na napisanie drugiego rozdziału pracy licencjackiej, czyli jakiś dwudziestu paru stron :( do tego jeszcze ze dwie strony muszę dołożyć do pierwszego rozdziału, bo jest za krótki :( Całe to pisanie mnie stresuje, bo nie wiem jak się za to zabrać, nie mam jeszcze wszystkich przykładów i w ogóle to jest jakaś masakra. Termin oddania zbliża się wielkimi krokami, bo mam czas do końca marca, a dopiero dwie strony naskrobałam. W głowie tylko układam plany ile stron dziennie napiszę w ile dni, ale potem i tak coś innego mi wypada.
Ale tez są dobre strony- zaczęłam ćwiczyć! Ogólnie jest to męczące, kończyny bolą (i moje wszystkie biodra XD), ale czuję się lepiej, mam więcej energii i siły :P Też sporo chodzę, bo stwierdziłam ostatnio, że z uniwerka mogę na pieszo wracać :) Do tego też zmieniałam trochę dietę na zdrowszą. Nie jem masła, margaryny, nie używam cukru do herbaty (to akurat od dawna), piję dużo zielonej, czerwonej i białej herbaty, jem pełnoziarniste pieczywo (domowej roboty), ograniczyłam mięso (bardzo rzadko jem w tygodniu, raczej tylko na weekend) i jem więcej owoców. A i do tego oczywiście owsianka! Nie ma dnia bez miski pysznej owsianki! xD Jeśli chodzi o słodkości to nadal je jem, ale w zdrowszej formie. Głównie: koktajle (smoothies), lody (ale dietetyczne z owoców), batoniki owsiane, desery na bazie jogurtu i galaretki. Zamierzam niedługo się z Wami podzielić przykładami takich dań i nawet przepisami! :)
I know, that you've seen here some pictures, but there wasn't much of a writing. I'm checking in to say hello to my lovely friends here and write something to prove I'm alive, more or less ;)
So after my exams I went to see my family and then I came back (unfortunately). A new semester has started, but this is rather a good thing. I have got really few classes, in fact only one, not including the lectures which aren't obligatory :) So far I've been at the university only on Tuesdays and the rest of the week is somewhat free. Of course, life can;'t be that beautiful. I've got a lot of free time, but I have to devote this on writing my final chapter of diploma paper :( Pretty much twenty-something pages are wainting to be written. So far I've written only two and I still haven't found all of my examples. And as i suspected, my first chapter isn't 'thic' enough and I also have to write another two pages. Gosh. I'm a bit stressed about writing this paper. But hopefully, I will manage to hand it in on time ( the deadline is the end of March). Wish me luck.
For the fun part I've started to exercise which is awesome. Of course, sometimes I'm tired, in pain, but it's been great. I have more energy and I think I'm stronger :P I've also altered my diet a bit. I eat less meat (I usually skip meat in the meal during the week and eat it only on weekends), cut the butter and margarine, drink loads of white, green and red tea, eat more fruits, wholewheat bread and just healthier things in general. I'm still eating sweet things though, but in a healthier, low-calorie and low-fat form. Usually smoothies, ice cream ( made just from fruits), oatmeal bars or jelly desserts. I'm going to show you some of the meals I've been eating lately and I'm going to share some recipes too! :)
I'm spending a lot of time with my new friends from Monty Python because they are the topic of my diploma paper. Yay! British humour xD |
Agnieszka