Dosyć o tym. Teraz trzeba zamieścić krótkie sprawozdanie z wczorajszego wieczoru. Cały dzień, dosłownie, stałam w kuchni, szykując smakołyki dla najbliższych, a niestety gość wieczoru nie dojechał. Tak, Kamila, o Tobie mówię. W takim razie wieczór filmowy będzie trzeba powtórzyć. Chociaż szkoda, że nie przyjechała moja kuzynka, to jednak spędziliśmy miło czas w towarzystwie naszego znajomego Darka. Było naprawdę fajnie:) Tyle wina to już dawno nie wypiłam :D Ale na temat wina lepiej nie będę wchodzić, bo za raz zacznę planować wybudowanie swojej własnej i małej tradycyjnej produkcji:) Nie wiem dla czego tak mam, ale lubię robić wszystko od podstaw, sama:) Ale jak tylko w wakacje zrobię jakieś wino to na pewno się pochwalę.
Pierwszy raz robiłam wczoraj ravioli z nadzieniem szpinakowo-mięsnym w sosie pomidorowym. Oprócz sałatki ziemniaczanej i sałatki greckiej uszykowałam sos słodko-kwaśny i nuggetsy mojego przepisu. Na deser zrobiłam torcik czekoladowy z bitą śmietaną i kwaśnymi wiśniami. Torcik czekoladowy to staromodne ciasto czekoladowe z wcześniejszego postu, tylko, że krem czekoladowy zastąpiłam wspomnianą bitą śmietaną.
A oto strój, który miałam na sobie (ostatnio mam wrażenie, że zaniedbuje mój blog pod względem modowym i prezentuje same smakołyki xD) :
Kolczyki z kameą-moje ulubione:) |
Uwielbiam guziczki:) |
Zawieszka-akwamaryn, która kiedyś kiedyś była częścią kolczyka. Podobno jestem 4 pokoleniem, które ją nosi:) |
Cmok Cmok:* |
Yummy! |
Sukienka- Atmosphere-sh
Kolczyki- House
Mini-fascynator-spinka-DIY
Buty- Kabala
Moja siostra: sukienka (moja)-Camaieu; bolerko-Camaieu
Miłego dnia!
Agnieszka