Cieszę się szczególnie z wyjazdu do rodziny, ponieważ spędziłam świetnie czas i powiększyłam swoje fotograficzne "portfolio".
Oszczędzę Was i nie dodam kilku tysięcy zdjęć, te najważniejsze będą w sam raz :P
A więc pod koniec lipca wybrałam się do mojej rodziny, która mieszka pod Bystrzycą Kłodzką. Jak zwykle nadrobiłam zaległości filmowe/internetowe. Bawiłam się z małymi kotami i Zuzią, córką mojej kuzynki (tak, tak, robię postępy xd) i bawiłam się w fotografa nad miejscowym zalewem i nie tylko. Powstało wiele fajnych fotek seryjnych, które tylko czekają aż je obrobię ( niektórym zamarzył się plakat w stylu kina akcji :P). A poza tym załapałam się na maliny i zbieranie porzeczki, czyli kwintesencja lata :)
Kury też były :P Zdjęcie specjalnie dla Ani :* |
Jeszcze trochę photoshopowej magii i chłopaki będą niczym Rambo w "Rambo" :P Niestety na efekty trzeba trochę poczekać |
Następnie mój pobyt troszkę się przedłużył i razem pojechaliśmy do Austrii. Piękne widoki: góry, jeziora, ach...
Po 3 tygodniach wróciłam tak jakby do domu :P Wylądowałam na 2 tygodnie nad jeziorem z siostrą, jej chłopakiem, rodzicami, kuzynkami, potem dojechała moja chrzestna z rodziną. Wesoła gromadka po prostu :D
Siostra i kuzynka też skusiły się na turkus :) |
Remik liczbowy to świetna gra, ale niestety w tym sezonie pokonali mnie wielokrotnie :( |
Jackie pierwszy raz pływał rowerkiem wodnym. Słodziak :* |
No i w niedzielę w końcu zawitałam w Zielonej Górze. Aż dziwnie w domu się czuje po tak długiej nieobecności.
Przypuszczam, że były to moje ostatnie "normalne" wakacje (czyli długie) i dlatego cieszę się, że były tak udane. Mam pełno zdjęć, filmików, wspomnień i czuję, że szybko o nich nie zapomnę, bo czeka mnie jeszcze wiele obróbek, sklejania filmików i wywoływania zdjęć...
A na koniec filmik, taki akurat na koniec wakacji. Muszę zmontować jeszcze jeden, ale tym razem bardziej wesoły :P
Agnieszka
No comments :
Post a Comment