Wednesday, 29 May 2013

Houses & gardens of the Netherlands vol. 2

 Kolejny i tym razem ostatni post o domach i ogrodach holenderskich. Zapraszam :)


Another and this time the last post on the subjects of houses and gardens. Enjoy :)

xoxo,
Agnieszka

Thursday, 23 May 2013

Diana F+ photos vol. 3

Minęło sporo czasu odkąd ostatnio zamieściłam tu dianowe zdjęcia, ale lepiej późno niż wcale :) Patrząc na nie mam ochotę wypstrykać kolejną rolkę filmu...

It's been a long time since I last posted Diana photos here, but better late than never, right? :) Looking at them makes me feel like taking pictures with this camera once more...

xoxo,
Agnieszka

Tuesday, 21 May 2013

Babeczki czekoladowe z kremem orzechowym i orzeszkami/ Chocolate cupcakes with peanut butter icing and peanuts

 Musze się z Wami podzielić tym przepisem, bo jest on po prostu genialny. Babeczki są miękkie, delikatne i dosłownie rozpływają się w ustach. Są bardzo czekoladowe i tworzą świetne zestawienie z kremem z masła orzechowego. Ten przepis jest taki świetny, ze już planuję wykorzystać go jeszcze raz, ale tym razem bez czekolady i kakao. Marzy mi się teraz jakiś inny smak :)


I have to share this recipe with you because it is just brilliant. The cupcakes are tender and moist and literally melt in your mouth. They are very chocolatey and the peanut butter is just a perfect pairing. This recipe is so great that I'm planning on using it once more, but this time, without cocoa and chocolate and maybe something else :)



Adapted from Engineer Baker.


Skaładniki (na 24 babeczki)
  • 1/4 szklanki gorzkiego kakao
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1 1/2 szklani cukru
  • 1 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 2 duże jajka
  • 3/4 szklanki wody
  • 3/4 szklanki maślanki
  • 1/3 szklanki oleju roślinnego lub rozpuszczonego masła
  • 1łyzeczka ekstraktu waniliowego
  • 113 g gorzkiej czekolady

Rozgrzej piekarnik do 180 stopni C. Wyłóż 2 blaszki  do pieczenia babeczek  papierowymi foremkami.

Czekoladę połam na mniejsze kawałki i rozpuść w misce nad garnkiem gorącej wody. Odłóż na bok do wystygnięcia.

W dużej misce połącz kakao, mąkę, cukier, sodę, proszek do pieczenia i sól.

W drugiej misce połącz maślankę, wodę, olej lub masło, jajka i ekstrakt waniliowy.

Przelej rozpuszczoną czekoladę do suchych składników. Następnie przelej mokre składniki do miski z mąką i dobrze zmiksuj za pomocą miksera.

Nałóż ok. 1/4 szklanki masy do każdej foremki. Piecz w 180 stopniach C przez 15 minut lub do momentu, gdy drewniany patyczek włożony w środek babeczki wychodzi suchy.

Babeczki wyjmij z blaszki i odłóż do ostygnięcia.

Krem z masła orzechowego i mascarpone  (wystarczy, aby pokryć 24 babeczki)
  • 170g serka mascarpone
  • 3 łyżki kremowego masła orzechowego
  • ¼ łyżeczki soli
  • 3 łyżki maślanki
  • 450 g cukru pudru (Ja zużyłam jedynie 20g cukru pudru. Co prawda lukru było dużo mniej, ale był mniej słodki i spokojnie wystarczył mi na wszystkie babeczki)
Serek przełóż do miski i ubijaj mikserem aż będzie puszysty. Dodaj masło orzechowe i sól, a następnie maślankę. Dodawaj cukier puder aż uzyskasz odpowiednią konsystencję. Wszystko dobrze zmiksuj mikserem. Jeśli krem jest za gęsty-dodaj odrobinę maślanki, jeśli za rzadki- dodaj więcej cukru pudru. Można dodać więcej masła orzechowego, jeśli smak ma być bardziej orzechowy i wyrazisty.

Dekoracja: posiekaj trochę orzeszków i posyp nimi babeczki. Podawaj :) 


 Ingredients (yield 24 cupcakes)
  • 1/4 cup unsweetened cocoa
  • 2 cups all purpose flour
  • 1 1/2 cups white sugar
  • 1 1/2 teaspoons baking soda
  • 1/2 teaspoon baking powder
  • 1/2 teaspoon salt
  • 2 large eggs
  • 3/4 cup water
  • 3/4 cup buttermilk
  • 1/3 cup vegetable oil or melted butter
  • 1 tsp vanilla extract
  • 4 oz (113g) dark chocolate

Preheat oven to 350F. Place liners in 2-12 cup muffin tins.

Over a double boiler, melt the chocolate. Set aside and let cool.

In a large bowl, whisk together cocoa, flour, white sugar, baking soda, baking powder and salt until thoroughly mixed.

Mix the buttermilk, water, vegetable oil, eggs, and vanilla in a bowl.
Pour the melted chocolate into the bowl with the dry ingredients. Whisk the liquid ingredients into flour mixture. Mix using an electric mixer until all of the ingredients are mixed in and no streaks of flour remain.

Put ¼ cup of the batter in each muffin cup. Bake at 350 degrees F  (180 degrees C) for 15 minutes, or until a toothpick inserted into the center of a cupcake comes out clean, or with only a few crumbs.

Remove cupcakes from the pan and cool completely on a wire rack before icing.

Peanut Butter Mascarpone Icing (makes enough to ice 24 cupcakes)
  • 6 oz (170g) mascarpone
  • 3 tablespoons creamy peanut butter
  • ¼ teaspoon salt
  • 3 tablespoons buttermilk450 g icing sugar (I used only 20 g so I had much less icing, however, it was not that sweet which I like)

Put the mascarpone into a bowl and whip with an electric mixer until creamy. Beat in the peanut butter and salt until combined, followed by the buttermilk. Add the icing sugar a cup or so at a time, until you reach your desired consistency. If you overshoot and get it too stiff to pipe or spread, just splash a little more buttermilk in. Taste and add more peanut butter if it's not peanutty enough for you.

To decorate, sprinkle over some chopped peanuts and serve :) 


xoxo,
Agnieszka

Saturday, 18 May 2013

Houses & Gardens of the Netherlands vol. 1

Udałam się z bliskimi na kilkudniowy wyjazd do Holandii z odwiedzinami do rodziny, która tam już od jakiegoś czasu mieszka. I powiem Wam, że jestem zachwycona tymi wszystkimi domami, architekturą, piękną elewacją i wymuskanymi ogrodami. To takie połączenie pięknych francuskich ogrodów z angielską zabudową. Już stworzyłam sobie folder z inspiracjami jak ma wyglądać mój wymarzony górski domek i na pewno te zdjęcia się tam znajdą :)

*W Holandii zrobiłam ponad tysiąc zdjęć więc możecie się spodziewać części z nich na blogu :P

I was visiting my relatives in the Netherlands with my family last week. And I have to tell you that I love their houses and gardens. Beautiful elevations, perfect gardens- it all creates a pretty image of a lovely neighbourhood. I've already created a file with inspirations for my future dream home in the mountains and these pictures were for sure included :)

*I've taken more than a thousand photos in the Netherlands so you can expect many pictures here on my blog :P

xoxo,
Agnieszka

Tuesday, 14 May 2013

Photography love

Jakiś czas temu stwierdziłam, że kocham robić zdjęcia. Nie jestem w tym tak dobra jak sama bym chciała, ale ciągle się uczę i dowiaduję się coraz to nowych rzeczy o fotografii. Postanowiłam, że założę drugi blog o tematyce czysto fotograficznej- ale nie będzie tam długich opisów czy technicznych informacji o fotografii. Znajdą się tam jedynie zdjęcia i krótki podpis, gdzie i jak zostały wykonane. Niech mówią same za siebie :) W ten właśnie sposób narodziła się strona Agnus Photography :)


Some time ago I loved taking photos. I'm not as good as I wish to be, but I'm still learning new things and I hope that, with time, I get all the skills I need. I've decided that I neeed another space where I can post just photos without long descriptions, just a title and the place where a particular photo was taken. This is how Agnus Photography came into being. It's been only a few days, but I think I've made a good choice :)

xoxo,
Agnieszka

Thursday, 9 May 2013

Pianki/ Marshmallows

Co prawda pianki kojarzą się mi ze Świętami i gorącym kakao to myślę, że teraz jest dobry czas, aby podzielić się z Wami tym przepisem. Pogoda jest coraz piękniejsza i zachęca do grillowania, a przecież pianki to też świetny smakołyk, który można upiec w ognisku jako s'mores (jeszcze tego nie próbowałam).


My first association concerning marshmallows is Christmas and hot cocoa, but I think that's a good time to post this recipe. Marshmallows can be made all the year round, and since the spring is around us, we can try out the marshmallows as s'mores, roasted in a fire (which, unfortunately, I have not tried yet). ;)

Przepis pochodzi ze strony mojewypieki.com + z małymi zmianami i informacjami z różnych źródeł.

Składniki:

  • 2 szklanki cukru
  • 1 łyżka jasnego syropu kukurydzianego (lub golden syrupu)
  • 1,5 szklanki wody, podzielone na pół
  • 4 łyżki żelatyny
  • 1 łyżka ekstraktu z wanilii
  • 2 białka, o temperaturze pokojowej
Dodatkowo:

  • 1/4 szklanki cukru pudru
  • 1/4 szklanki skrobi ziemniaczanej
  • barwniki i aromaty - opcjonalnie

Przygotować formę o wymiarach 25 x 21 cm. Cukier puder wymieszać dokładnie ze skrobią (można przesiać, by nie było grudek). Częścią obsypać dokładnie dno formy. Resztę zachować.


W większym garnuszku z grubym dnem wymieszać cukier, syrop kukurydziany i 3/4 szklanki wody. Mieszać, podgrzewając, aż cukier się rozpuści. Doprowadzić do wrzenia, zaprzestać mieszania. W garnuszku umieścić termometr cukierniczy. Kontynuować gotowanie, aż temperatura wody i cukru osiągnie 260ºF (127ºC) czyli osiągnie tzw. hard-ball stage.* To zajmie chwilę, dlatego w tym czasie można się zająć żelatyną, jednocześnie pilnując, by temperatura nie przekroczyła 260ºF.


Przygotować miksturę z żelatyną. Do mniejszego garnuszka wlać 3/4 szklanki wody i wsypać żelatynę. Odstawić na 5 minut, aż żelatyna wchłonie wodę. Następnie garnuszek z żelatyną umieścić na palniku na najmniejszej mocy i mieszając, czekać aż zrobi się płynna. Nie gotować, zdjąć z palnika. Teraz jest właściwy moment na dodanie wybranych aromatów lub barwników (niekoniecznie).


Podczas gdy cukier się gotuje, a żelatyna mięknie, białka umieścić w misie miksera. Kiedy syrop osiągnie temperaturę 245ºF (118ºC) zacząć ubijać białka, do sztywności. Jeżeli białka ubiją się szybciej nim syrop osiągnie pożądaną temperaturę, na chwilę poprzestać ubijanie białek i potem kontynuować.

Kiedy syrop osiągnie 260ºF wmieszać do niego żelatynę (powoli i ostrożnie, ponieważ mieszanina może dość gwałtownie reagować).


Wymieszaną miksturę powoli wlewać do ubitych białek, cały czas je ubijając na najwyższych obrotach. Ubijać mikserem przez 5 - 10 minut, aż masa zgęstnieje.

Powoli wlać ciepłą miksturę do przygotowanej formy, wyrównać. Z wierzchu posypać delikatnie cukrem pudrem wymieszanym ze skrobią. Odstawić na kilka godzin lub na całą noc do zastygnięcia (w temperaturze pokojowej).


Po tym czasie ostrym nożem oddzielić pianki od formy, wyłożyć na blat oprószony cukrem pudrem wymieszanym ze skrobią. Kroić ostrym nożem posmarowanym z obu stron cieniutką warstwą oleju.

Pianki powinny być przechowywana do 3 tygodni w szczelnie zamkniętym pojemniku, im szybciej zjedzone - tym lepiej. Źle wpływa na nie duża wilgotność powietrza; jeśli zrobią się klejące można je oprószyć cukrem pudrem wymieszanym ze skrobią.


* hard-ball stage można osiągnąć również bez używania termometru cukierniczego; kropla syropu opuszczona do lodowatej wody powinna uformować się w twardą kulkę, która jednak pod sporym naciskiem pozostaje plastyczna (łatwo przekroczyć ten punkt, dlatego jednak lepiej użyć termometru).


Ingredients:

  • 2 cups sugar
  • 1 tablespoon light corn syrup (or golden syrup)
  • 1,5 cups water, divided
  • 4 tablepoons gelatin
  • 1 tablespoon vanilla extract
  • 2 egg whites, at room temperature
Additionaly:

  • 1/4 cup icing sugar
  • 1/4 cup potato starch
  • food colourings and flavours- optional


 Prepare baking pan, size 25 x 21 cm. Combine the icing sugar with the potato starch. You can sift it to avoid the lumps). Flour the pan with a part of this mixture, keep the rest for later.


 In a big saucepan with a thick bottom, combine 3/4 cup water, granulated sugarand corn syrup. Place over  heat and mix constantly until sugar dissolves. Bring to boil, stop mixing. Clip a candy thermometer onto the side of the pan and continue to cook until the mixture reaches 260 degrees F (127 degrees C), which is a hard-ball stage*. It will take a while so now, you can prepare the gelatine, but at the same time, check the sugar mixture so it doesn't exceed 260ºF.


Prepare the gelatine. In a small saucepan, combine gelatin with 3/4 cup water. Set aside for 5 minutes until the gelatine absorbs water. Place the saucepan over the lowest heat and mix until it's liquid. Do not boil. Take over from the heat. Now you can add your chosen flavour and/or food colourings (optional).


While the sugar is boiling and the gelatin is dissolving, place the egg whites in the bowl of a mixer. When the syrup reaches the temperature of 245ºF (118ºC), start beating the egg whites until stiff peaks form. If the egg whites are beaten earlier than the syrup reaches a desired temprerature, stop beating the egg whites and continue later. When the syrup reaches 260ºF, mix in the gelatin (slowly and carefully because the mixture can react violently).


Turn the mixer on high speed and, while running, slowly pour the sugar and gelatine mixture down the side of the bowl into the egg whites. Continue to whip until the mixture becomes very thick, approximately 5 to 10  minutes.

When ready, pour the mixture into the prepared pan, spreading evenly. Dust the top with enough of the remaining sugar and cornstarch mixture to lightly cover. Reserve the rest for later. Allow the marshmallows to sit uncovered for at least 4 hours and up to overnight at room temperature.

Turn the marshmallows out onto a cutting board and cut into 1-inch squares using a knife covered in oil and dusted with the confectioners' sugar mixture. Once cut, lightly dust all sides of each marshmallow with the remaining mixture, using additional if necessary. Store in an airtight container for up to 3 weeks.

 * hard-ball stage can be also achieved without using candy thermometer; a drop of syrup dropped into a cold water should form a hard ball which still shoul be plastic to form under a big pressure.

xoxo,
Agnieszka

Sunday, 5 May 2013

O kolorowych włosach/ On colourful hair

 Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić moim dotychczasowym doświadczeniem z kolorowymi włosami. Pofarbowałam włosy 19 dni temu i od tego czasu stały się dużo jaśniejsze, szczególnie dolna cześć, która była pofarbowana na różowo. Ponieważ moje włosy nie były jednokolorowe, ale pozostało wiele żółtawych pigmentów po rozjaśnianiu, moje włosy miały miks wielu tonów fioletowych i różowych, a nawet mocno jasnego różu i brązu czy czerni. Do teraz myłam włosy 4 razy i jestem zdumiona! Ogólnie moje włosy są bardzo gęste, grube, ciężkie i dlatego też niestety przetłuszczające się, ale teraz jest dużo lepiej. Również używam domowego suchego szamponu, aby ograniczyć ich mycie i wypłukiwanie się koloru.

To by było na tyle, jeśli chodzi o techniczne informacje. Jeśli chodzi o ogólny odbiór mojego koloru to jest bardzo dobrze. Naprawdę się cieszę, ze zdecydowałam się na tak drastyczną zmianę. O dziwo, czuję się w nich bardzo naturalnie :P Czuję się w nich zdecydowanie lepiej i chociaż kochałam i nadal kocham rudości, czuję, ze na razie pobawię się innymi kolorami :) Jedyną rzeczą, która mnie zawsze przed tym powstrzymywała to strach o to, że ludzie będą to komentować, że będę się bardziej wyróżniać, itp. Jak na razie wszystkim podobają się moje włosy, dostaję wiele komplementów i tylko raz przydarzyła się dziwna reakcja. To było na drugi dzień od farbowania, wyszłam z psem na spacer i taki starszy pan aż zatrzymał się z wrażenia jak zobaczył moje dziwne włosy. Nie dziwię się mu, miałam wtedy naprawdę mocny, elektryczny fiolet na głowie (jak ja to lubię określać):P



Today I want to share with you my experience (so far) with colourful hair. I had my hair dyed 19 days ago and since then, my hair has become lighter, especially the bottom-pink part. Because my hair was not unicolour before, the purple and pink colour were a bit of mix with different shades, some of them were very dark, almost brown, black or very pink at the bottom. Up til now, I've washed my hair 4 times which is amazing! My hair is normally very thick, heavy and therefore greasy, but now it's much better. I also use homemade dry shampoo to limit the washing and prevent my colour from fading.

So that would for some technical information. As for other stuff, I'm really happy that I decided to do that. I feel much better with coulurful hair and although I loved and still love, ginger hair I think I'll stick to rainbow colours for a bit ;) I'm quite comfortable with it and I'm surprised by it. I really feared how people would react and whether I was ready to put myself out there and stand out. Fortunately, those fears were exaggerated. Usually people compliment my new hair, say that I'm brave and the usual :) The only one weird situation was when I was walking the dog and an old man stopped walking when he saw me. He just stared at me! But that was on the first day when the colour was like electric purple as I call it :P

A tak wyglądają moje włoski teraz:/And this is how it all looks now:



 xoxo,
Agnieszka

Thursday, 2 May 2013

Dog shoes xD

Te zdjęcia leżały zapomniane na dysku aż tu nagle sobie o nich przypomniałam :P Jackie wtedy dostał ode mnie te buty w prezencie ;) i musiał je wypróbować. Zawsze mnie to bawi, bo jak tylko mu je zakładamy to wierzga tylnymi łapami jak koń :P Kupiłam mu je (niestety ostały się tylko różowe, again!), żeby mu łapki nie pękały zimą na śniegu. Czasami mu je zakładaliśmy, ale to jak było już bardziej ekstremalnie na dworze. Mówiąc, zakładałyśmy mu je, mam na myśli moją siostrę, bo ja mu nie potrafiłam ich nałożyć xD


These photos spent a lot of time on my hard disk drive because I forgot about them completely. Jackie walks in them very funny, especially his back paws make silly movements just like in a horse! xD I bought them to protect his paws in a winter because there is much salt on our pavements :( But frankly, he doesn't wear them too often. Maybe I shouldn't have even bought them in the first place?

xoxo,
Agnieszka
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...