Uwielbiam jedzenie różnej maści, ale nie ma dla mnie chyba większego zadowolenia niż robienie i jedzenie wypieków drożdżowych. Jest coś takiego w drożdżach, ze mam po prostu do nich duży szacunek. Z podstawowych składników takich jak mąka, drożdże i mleko/woda wychodzą najpyszniejsze i najprostsze przepisy.
Niby przepisy na wypieki drożdżowe nie różnią się znacznie, ale mała zmiana czy dodatek i tworzymy zupełnie coś nowego. Dlatego tak kocham pracować z drożdżami. Ich różnorodność wydaję się nigdy nie ustawać, a ja zawsze jestem zdumiona, ile to pyszności można z nich wyczarować.
Niby przepisy na wypieki drożdżowe nie różnią się znacznie, ale mała zmiana czy dodatek i tworzymy zupełnie coś nowego. Dlatego tak kocham pracować z drożdżami. Ich różnorodność wydaję się nigdy nie ustawać, a ja zawsze jestem zdumiona, ile to pyszności można z nich wyczarować.
Chęć na paluchy naszła mnie ostatnio w piekarni, gdy stałam w kolejce po chleb. Lubię wypieki, które są delikatne i mało słodkie. Mały dodatek miodu w przepisie wystarczy, przez co można jeszcze trochę je polukrować, tak żeby rzeczywiście paluchy były tradycyjne :) Mówiłam to już wcześniej, ale uwielbiam drożdże, a ten przepis świetnie pozwala wykorzystać ich możliwości.
Składniki:
- 500 g mąki
- 2 łyżki miękkiego masła
- 1 łyżeczka soli
- 3 łyżki maku
- 1 opakowanie suchych drożdży (7 g) lub 20 g świeżych drożdży
- 4 łyżki miodu
- 150 ml mleka
- 125 ml wody
- 1 jajko + łyżka mleka (do posmarowania)
Do naczynia przesiać
mąkę, dodać masło i wyrobić, aż całość będzie przypominała kruszonkę.
Dodać sól i drożdże. Mleko z wodą i miodem podgrzać i ciepłe wlać
do pozostałych składników. Wyrobić miękkie, elastyczne ciasto. Przykryć,
i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (około 1 godz.).
Z wyrośniętego ciasta formować wałeczki, ułożyć na blasze i pozostawić
na 15 minut aż lekko podrosną. Posmarować z wierzchu jajkiem wymieszanym
z mlekiem i posypać po wierzchu makiem. Piec w piekarniku nagrzanym do
200 stopni C około 15 minut, aż ładnie się zarumienią.
***Paluchy polałam lukrem przygotowanym z cukru pudru i odrobiny przegotowanej wody (wszystko wymieszać i polać jeszcze ciepłe paluchy). Robiłam na oko, jak zawsze. Im więcej cukru pudru, tym lukier gęstszy i "lepiej trzyma się" wypieków***
***Paluchy polałam lukrem przygotowanym z cukru pudru i odrobiny przegotowanej wody (wszystko wymieszać i polać jeszcze ciepłe paluchy). Robiłam na oko, jak zawsze. Im więcej cukru pudru, tym lukier gęstszy i "lepiej trzyma się" wypieków***
xoxo,
Agnieszka
No comments :
Post a Comment