Thursday, 21 July 2011

Wiśnie, wiśnie, wiśnie...

byłam dzisiaj wcześnie rano na rynku, żeby kupić trochę świeżych warzyw i owoców. Niestety padało bardzo mocno, ale czego się nie robi dla...nalewki :P Kupiłam 3 kg wiśni i je wydrylowałam. Część zamroziłam, zużyłam do muffin z wiśniami i tarty z owocami, a 1 kg trafił do nalewki. W sumie pierwszy raz w życiu robiłam nalewkę i było to, na szczęście, bardzo proste:)

Nalewka wiśniowa- składniki:
  • 1 kg wiśni wydrylowanych
  • kilka pestek wiśni
  • 1 kg cukru
  • 0,5 litra spirytusu
Wszystko wkładamy/wlewamy do jednego pojemnika i mieszamy co jakiś czas, przez kilka dni aż cukier się całkowicie rozpuści.  Potem zlewamy nalewkę, a wiśnie możemy wykorzystać np. do tortu/deseru/czegokolwiek chcecie :)


Od razu po zrobieniu


Po kilku godzinach

Oprócz nalewki zrobiłam tartę z owocami na kruchym cieście. Użyłam do tego celu wiśni, malin i borówki amerykańskiej (która w największej ilości jest produkowana w Maine, USA xD )

Niestety poplątałam się w tej przeplatance :P







Dzisiaj chyba z 6 godz. stałam w kuchni, może od razu zatrudnię się w piekarni? :) Doświadczenie już mam :P -męczące, ale uwielbiam to!-

xoxo
Agnus :)

Wednesday, 20 July 2011

Richard ♥

Myślę, że niektórzy wiedzą, o którego Richard'a chodzi, jeśli nie to Wam powiem:P Mianowicie, chodzi o Richard'a Hammond'a, prowadzącego Top Gear, ale także Brainiac czy Wipe Out. Nie od dziś wiadomo, że Go kocham  ( TAK, nie boję się tego słowa! :P) Jego twarz uśmiecha się do mnie z wyświetlacza telefonu, a jego felietony czytam w magazynie TG. Cóż można o nim powiedzieć? Słowa są zbędne. Wystarczy spojrzeć w jego oczy :) Nazywany jest Hamster, ale dla mnie to po prostu stary (nie to, że jego wiek mi nie pasuje-w końcu rówieśnik mojej mamy xd) dobry Richard.

A teraz najlepsze...zrobiłam sobie koszulkę z Jego podobizną i mam zamiar ją dumnie nosić :P




Jeszcze tylko wyprawa do hangaru TG na kręcenie odcinka, ujrzenie Richard'a na żywo ( i może rozmowa z Nim) i mogę umrzeć szczęśliwa! :)

P.S. Mój kuzyn Mikołaj nadal myśli, że Richard to mój chłopak, bo zobaczył go na tapecie komórki, a moja siostra to potwierdziła. Dzięki Monika!

Pozdrawiam Wszystkich, a szczególnie Richard'a, jeśli to czyta :P
Agnieszka

Tuesday, 19 July 2011

Pozytywna energia :)

Uwielbiam weekend'y w Przełazach. Zawsze coś ciekawego/zabawnego się dzieje. I tym razem nie było inaczej. Dodatkowo, z powodu braku znajomych zwykle nie mam co robić, ale już znalazłam sobie nowe zajęcie. Chociaż nordic walking sam w sobie jest dla mnie dziwny i nudny, to jednak ze słuchawkami w uszach i fajną muzyką w głowie wiele zyskuje. Mam okazję się "przespacerować", pozwiedzać okolicę, pomyśleć nad pewnymi rzeczami i posłuchać muzyki, a nawet pośpiewać:P ( tak, w lesie, jak nikogo nie ma:P przynajmniej zwierzęta się wystraszą i nic mnie nie zaatakuje xd). Tak więc teraz sobie chodzę, ale znając mój słomiany zapał i szybkie nudzenie się to zobaczymy, co z tego wyjdzie.

A tak poza tym, sobota to był dzień, w którym usiedliśmy sobie przy kawie i pysznościach, które ja i ciocia Marzenka uszykowałyśmy:)
Oczywiście w towarzystwie Pawła i Mikiego nie można się nudzić. Z resztą wujek Grzesiu i wujek Darek też dają radę:D Dobrze mieć przy sobie takich "pozytywnie zakręconych" ludzi. <Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i nie mogę się doczekać następnego wyjazdu> Być może tym razem wybierzemy się na dłuższą wycieczkę rowerową? Who knows :P

Zapraszam do obszernej galerii:
Śniadanko w 'polka dot' kubku smakuje najlepiej :P
Naprawdę nie wiem, o co im chodziło z tą Pocahontas? XD


Pawełek :*

Miki :*


Jeden z rycerzy Zakonu "Jabola" (sir w. Grzesiu "Franek"). Ostatnim razem byli na Górze Mamrota, a mnie nie było:(



Chwila radości dzięki moim włosom. W końcu trzeba się dzielić :P

Bo piwa trzeba strzec :)

Sir w.Darek (i ciocia Marzenka w tle:P)


Tatar :) The best picture of the day

XD




Uważnie oglądaliśmy Pingwiny z Madagaskaru, ale niestety tylko kilka odc. Musiałam przeprosić chłopców i iść spać, bo trzeba było odespać wcześniejszą noc :P
Pozdrowienia!
Aga:)

P.S. Mam nadzieję, że nikt nie zabije mnie za dodane zdjęcia. Przypominam, że pytałam o zgodę:) Wszystko zgodnie z prawem :P

Thursday, 14 July 2011

Homemade ice creams!

Zrobiłam lody czekoladowe z kawałkami czekolady gorzkiej, kawowe i cynamonowo-bakaliowe. Na zdjęciach prezentuje 2 pierwsze smaki:)

Bazą do lodów był 1 litr mleka i 4-5 żółtek oraz 3/4 szklanki cukru. Mleko trzeba zagotować, a cukier z żółtkami razem wymieszać. Potem, po trochu dodajemy gorące mleko do miski z żółtkami i jednocześnie mieszamy, aby żółtka się nie ścięły. Tak robimy do końca z całym mlekiem. Dodajemy nasze ulubione smaki: owoce, bakalie, kakao, kawę (wywar+kawę mieloną), etc.

Chciałabym jeszcze zrobić jogurtowe lody jagodowe i kolejną porcję lodów kawowych. W niektórych przepisach dodaje się też kremówkę do mleka. Chyba tak zrobię w przypadku lodów kawowych, bo są bardzo wodniste (mleko i kawa). dzięki temu może będą gęstsze i bardziej kremowe :)

Ciemne-czekoladowe; jasne-kawowe

Tylko 2 gałki, a ledwo co zjadłam:P ja to zawsze wolno jem. Dla mnie zwykle nawet lody mini są za duże xd

xoxo
Agnus

Muffiny z wiśniami/ Cherry muffins

Będąc dzisiaj bardzo wcześnie rano na rynku :P kupiłam trochę wiśni. Najlepsze jest to, że nie miałam drylownicy, więc musiałam poradzić sobie w jakiś inny sposób:) Poszukałam trochę w internecie i za radą pań na kulinarnych forach wydrylowałam moje wiśnie za pomocą...wsuwki do włosów xd Dobrze, że to było tylko 30 dkg, bo inaczej bym zwariowała :)

Being at the local vegetable/fruit market, I have bought some cherries. But I didn't have a stoner. What a shame... Fortunately, I bought only 0,3 kg because I used a slide to pit them. Otherwise I would have gone mad! :) Pittng your cherries is not an easy thing to do with a slide ;)

Składniki:
  • 3 szklanki mąki
  • 1 szklanka cukru
  • 3 łyżki śmietany
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 4 jajka
  • 1/2 szklanki oleju
  • 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • wydrylowane wiśnie -po kilka na muffina
Jajka z cukrem i solą ubić na puszysta masę, dodać olej - dokładnie ubić. Następnie dodać mąkę (ja dałam trochę mniej mąki, bo ciasto jest strasznie gęste i mój mikser powoli wysiadał) z proszkiem do pieczenia. Na koniec dodać ekstrakt waniliowy i śmietanę, i wymieszać. Do każdej foremki nałożyć trochę ciasta, potem wiśnie, ciasto i kilka wisienek na samą górę (ja tak robiłam) albo można wymieszać ciasto z wiśniami od razu, ale wtedy ciasto będzie miało ten szarawy odcień. Muffiny wstawić do piekarnika rozgrzanego do 185 stopni i piec ok. pół godziny - aż wierzch będzie złocisty. Można też sprawdzić patyczkiem - jeśli po wyjęciu jest suchy to ciasto jest gotowe.

Smacznego:) 
Ingredients:
  • 3 cups flour
  • 1 cup sugar
  • 3 tablespoons  cream (12% or 18%)
  • 1 teaspoon vanilla extract
  • 4 eggs
  • 1/2 cup vegetable oil
  • 2 teaspoons baking powder
  • a pinch of salt
  • pitted cherries- 4-6 per 1 muffin
Beat eggs with sugar and salt until fluffy, add oil - beat well. Add flour and baking powder. Then, add vanilla extract and cream, mix. Combine the batter with cherries or first, place batter in the mold, add cherries and repeat this step once again. Bake at pre-heated oven at 185 degrees C for about 30 min until golden brown or until a toothpick inserted in the center comes out clean. Remove from the oven and cool on a rack.



Pin-up'owa serwetka Coca-Cola, którą dostałam w prezencie od Karoliny-dziękuję jeszcze raz! It's so pretty :)

Uwielbiam kobiety pin-up. Ta jest przepiękna:) Ciekawe czy ją też Gil Elvgren rysował :)



Pozdrowienia!
Aga

Wednesday, 13 July 2011

Spaghetti ze szpinakiem

Uwielbiam szpinak! Dlatego dziś postanowiłam wykorzystać zamrożone zapasy tego przysmaku. Danie to jest bardzo proste, szybkie i smaczne.

Wystarczy ugotować makaron spaghetti i przygotować sos. Sos robi się z rozdrobnionego szpinaku (używam mrożonego). Szpinak gotujemy tak, jak jest napisane na opakowaniu. Dodajemy pieprz, sól i kilka zmiażdżonych ząbków czosnku. Na koniec dodajemy trochę śmietany lub jogurtu naturalnego.
I gotowe:)

*Makaron można polać szpinakiem lub go z nim wymieszać (ja tak robię) i posypać startym serem. Pychota!




**Z tego powodu, że mam duużo czasu i duużo pomysłów, postanowiłam wrzucać więcej notek, a co tam :P

Miłego dnia!
A.

MM

Oto moja tajemnica :P Wczorajszy wieczór spędziłam na przerabianiu zwykłego bawełnianego t-shirt'u w koszulkę z podobizna Marilyn Monroe. A że koszulka była raczej sportowa, dodałam kokardkę-broszkę i drapowania na rękawach z małymi czerwonymi kokardkami. Mam nadzieję, że Monice się spodoba (i że nie będzie miała dostępu do internetu, więc ją zaskoczę xd) Wiem, że chciała kiedyś koszulkę z MM.

 Nie mam drukarki więc muszę szukać innych sposobów na przenoszenie wzorów:( Najpierw naszkicowałam wzór na ekranie laptopa, to co przebijało udało mi się odrysować. Potem bawiłam się w wycinanki i zamalowywanie przez papier na koszulce. Na końcu wypełniałam kontury. Niestety, farba nie wyszła równo i w jednym miejscu jest raczej matowa. Może to od materiału zależy? Bawełna bawełnie nierówna. Coś już o tym wiem :P
Oto efekty żmudnej pracy:





xoxo
Agnieszka

P.S. Lecę robić kolejne porcje i smaki lodów! :)

Sunday, 10 July 2011

At lake

Kilka zdjęć z soboty. Zdjęcia robiła mi kuzynka Daria. Miejsce: Ośrodek campingowy, Przełazy.
Stylizacja: połączenie Tim'a Burton'a z królową Wiktorią :P
(Tak ubrana poszłam na urodziny siostry. Ona jak tylko dowiedziała się, że tak się ubieram, stanowczo zakazała mi przychodzić. Ja oczywiście i tak poszłam. Nie to, że chciałam. Musiałam nadzorować catering na imprezie :P )

Cały dzień przechodziłam w tej sukience i gorsecie. Pomyślałam, że mogłabym zacząć trening z gorsetem, ale jak to wyjdzie, zobaczymy. Ciężko jest nosić gorset codziennie przez kilkanaście godz., a szczególnie gdy na dworze jest tak gorąco. Ale pierwszy dzień mam za sobą. Jak z resztą? Ciekawe czy jestem taka konsekwentna, okaże się:)
Mam zamiar nabyć w najbliższym czasie jeden lub dwa gorsety. Ale co najlepsze, mam zamiar jeden sama uszyć… tzn. z dużą pomocą mamy :P Tym razem muszę spróbować swoich sił w szyciu:)

*Babeczki wbrew mojemu nastawieniu i zdenerwowaniu smakowały wszystkim, nawet mnie. Ciasteczka piwne też znalazły swoich smakoszy więc pieczenie można zaliczyć do udanych, ale co przeszłam to moje... :P

Monika: 'Świetnie wtapiasz się w tło' :P

Po długiej przerwie wracam do tego, co uwielbiam: TopGear!!!

Bo czytać trzeba


Jezioro Niesłysz...:)






Moje ulubione :)

Musiałam potem wyciągać jakieś chwasty z włosów :P

Sukienka: sh
Gorset: restyle.pl
Buty: XD klapki z kwiatkiem XD naprawdę tu pasują… ale w końcu na campingu jestem, nie?
Biżuteria: pierścionek, kolczyki- Katherine- hurtownia sztucznej biżuterii
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...