byłam dzisiaj wcześnie rano na rynku, żeby kupić trochę świeżych warzyw i owoców. Niestety padało bardzo mocno, ale czego się nie robi dla...nalewki :P Kupiłam 3 kg wiśni i je wydrylowałam. Część zamroziłam, zużyłam do muffin z wiśniami i tarty z owocami, a 1 kg trafił do nalewki. W sumie pierwszy raz w życiu robiłam nalewkę i było to, na szczęście, bardzo proste:)
Nalewka wiśniowa- składniki:
- 1 kg wiśni wydrylowanych
- kilka pestek wiśni
- 1 kg cukru
- 0,5 litra spirytusu
Wszystko wkładamy/wlewamy do jednego pojemnika i mieszamy co jakiś czas, przez kilka dni aż cukier się całkowicie rozpuści. Potem zlewamy nalewkę, a wiśnie możemy wykorzystać np. do tortu/deseru/czegokolwiek chcecie :)
|
Od razu po zrobieniu |
|
Po kilku godzinach |
Oprócz nalewki zrobiłam tartę z owocami na kruchym cieście. Użyłam do tego celu wiśni, malin i borówki amerykańskiej (która w największej ilości jest produkowana w Maine, USA xD )
|
Niestety poplątałam się w tej przeplatance :P |
Dzisiaj chyba z 6 godz. stałam w kuchni, może od razu zatrudnię się w piekarni? :) Doświadczenie już mam :P -męczące, ale uwielbiam to!-
xoxo
Agnus :)
Ja bym wiśnie zastąpiła zapewne truskawkami, bo jak wiesz, za wiśniami nie przepadam ;). Ale i tak wygląda apetycznie, aż mam ochotę dzisiaj coś upiec ^^. BTW moja babcia ma teraz na działce borówkę amerykańską i mam kilka słoików w lodówce, lol XD
ReplyDeleteTo dobrze, przyda Ci się! (Może coś wykombinujesz i pochwalisz się pani Skurcz?)
ReplyDelete*Zobacz, ile interesujących rzeczy nauczyłyśmy się na realio:) Teraz borówka będzie mi się kojarzyć tylko z tym :P
(Właśnie maluję paznokcie prawie wszystkimi lakierami jakie mam. Tak kolorowo to nigdy w życiu nie było u mnie na dłoniach :P) Pozdrowienia! :*
Tylko pytanie, czy ja na pewno chcę pamiętać, gdzie hoduje się borówkę amerykańską i przypominać sobie o tym za każdym razem, gdy sięgam po słoik? Raczej nie bardzo XD
ReplyDeleteBTW w H&M widziałam nowe lakiery - zestaw małych był taki se, ale te 9 ml sztuki miały naprawdę ładne kolory... Gdyby nie to, że żal mi widać 15 zł na lakier, który znając życie pomaluję paznokcie max 2 razy, to kupiłabym ;)