Może i bardziej Świąteczne,ale skórka przyda się do wszystkiego wiec nie tylko w okresie Świąt można ją robić. Chociaż jest trochę pracochłonna to na pewno jest dobrym sposobem, aby wykorzystać resztki pomarańczy, które zwykle lądują w koszu.
Przepis pochodzi ze strony
Food Coma. Zamieściła go Emma, ale ja go trochę zmodyfikowałam pod względem blanszowania skórki.
Składniki:
- wydrążone skórki z pomarańczy (im więcej tym lepiej, bo po co tak długo gotować małą porcję-nie opłaca się zbytnio/prąd, gaz,etc./)
- woda
- cukier biały
Skórki pomarańczy rozcinamy. Za pomocą noża odkrawamy białą błonkę, która nadaje gorycz. Po tym etapie, gdy wszystkie błonki są odkrojone, kroimy oczyszczoną skórkę w cienkie lub grubsze paseczki lub kostkę (ja wybrałam paseczki).
Teraz najważniejsze: blanszowanie. Przygotowujemy 4 garnki z wodą, aby było szybciej. Można ten etap tez wykonać w jednym garnku, ale będzie to dłużej szło. A więc w każdym garnku wstawiamy wodę i doprowadzamy ją do wrzenia. Szykujemy miskę z lodowatą wodą.
Działamy następująco: Wrzucamy skórkę do wrzątku i gotujemy kilka minut. Po czym wyciągamy i wrzucamy do lodowatej wody. Potem powtarzamy i tak znowu. Najlepiej powtórzyć ten etap 4 razy, ponieważ pozwala nam to usunąć większość goryczy z pomarańczy. Lepiej tak zrobić, bo po co się męczyć, a potem ma się okazać, że skórka jest gorzka i niezjadliwa?
Kolejny etap: szykujemy syrop. Ilość jest zależna od ilości pomarańczy, ale jest jedna zasada: 1 szklanka wody na 1 szklankę cukru. Syrop doprowadzamy do wrzenia, wrzucamy odsączoną skórkę pomarańczową i gotujemy w syropie na małym ogniu przez 1 godzinę.
Następnie odsączamy skórkę z syropu. Możemy odcisnąć nadmiar w papier do rąk i obtaczamy w cukrze. Można przełożyć do słoiczka i trzymać w lodówce. Ale nie jestem pewna ile taka skórka może być składowana. Można zużyć ją do ciasta albo zjeść jak słodycze, jeśli ktoś tak lubi ;)
UWAGA! Syropu nie wylewać (no chyba, że w ogóle nie widzimy zastosowania u siebie to wtedy), bo zawsze może się do czegoś przydać. Jest bardzo słodki i pomarańczowy. Można dolewać go do deserów, herbaty, wypieków albo (tak jak ja to zrobiłam) dodać do wódki i przygotować delikatny likier (o tym w kolejnej notce).
xoxo,
Agnieszka :)